Mam w domu DWULATKA. Nie wiem, skąd się wziął. Gada toto jak najęte, przegaduje mnie i małżonka, opowiada o koparkach i nakazuje mi budować z klocków rościełacze. Oraz rysować betoniarki.
No, nie powiem. Rozwijam się. Raz w tygodniu mam warsztaty u małżonka i uczę się rysować nowego pojazdu. Codziennie śpiewam, tańczę i wykonuję dziwaczne podskoki w rytm jeszcze dziwniejszych piosenek.
Oraz odbieram mojego noworodka z PRZEDSZKOLA.
Noworodka. Ta....
0 komentarze:
Prześlij komentarz