środa, 25 listopada 2009

Daję radę

Choć nie jest lekko. wiję gniazdo, na razie w myślach. Uczę się i powtarzam, na głos, żeby zagłuszyć głos doktora Lubicza dobiegający zza ściany. Szlag mnie trafi z tymi sąsiadami. Może jednak dom zamiast mieszkania? Dom na jakimś cholernym zadupiu, z dala od cywilizacji?
Szukam.
W piątek idę izolować DNA z bakterii. Biedne gronkowce, zostaną przeze mnie zabite, by ukoić moją ciekawość.

0 komentarze:

Prześlij komentarz